Cała akcja przebiegała bardzo szybko. Z Patricią na rękach przemierzałem kolejne korytarze, aż jacyś lekarze nie kazali mi położyć jej w sali. Zaraz po tym, zmusili mnie do wyjścia. Nie pozostało mi nic, oprócz czekania. Każda sekunda wydawała się ciągnąć w nieskończoność. Po dłuższym namyśle, zadzwoniłem do mamy Pat. Przecież nie wiedziałem co się dzieje, co będzie z dzieckiem. Musiałem ją zawiadomić. Dlaczego to musiało się wydarzyć właśnie dzisiaj! To miał być taki piękny wieczór.. Minęło kilka sygnałów, a ja czułem się coraz bardziej zaniepokojony. Już miałem się rozłączyć, gdy usłyszałem..
- Halo?

- Czy jest pan kimś z rodziny, albo ojcem dziecka?
Zastanawiałem się, co powinienem odpowiedzieć. Przecież nie byłem w jakimkolwiek stopniu spokrewniony z Patricią, ale wiem że zawróciła w mojej głowie i zapewne jeszcze namiesza w moim życiu. - Jestem jej chłopakiem. Czy dowiem się w końcu, co się tutaj dzieje?! - cały mój gniew powoli ze mnie wypływał. Czułem, że zaraz wybuchnę. Lekarz analizował to co powiedziałem, po czym gestem pokazał żebym szedł za nim. Nie byłem przygotowany na to co miałem zobaczyć. Gdy przekroczyłem próg sali, ujrzałem zmęczoną i wyczerpaną, jednak pomimo wszystko szczęśliwszą niż kiedykolwiek Patricię, obok której leży, mały chłopiec, nieprzestający płakać. Nie mogłem uwierzyć, że wszystko jest dobrze. Nareszcie mogłem odetchnąć z ulgą. Szybko podszedłem do jednej strony łóżka, chwyciłem dziewczynę za rękę, i z troską w głosie zapytałem:
- Wszystko w porządku, nic ci nie jest? - a ona jakby rozbawiona moimi emocjami, z słyszalnym w głosie śmiechem odpowiedziała.
- Jest świetnie. Zadzwoniłeś po moją mamę? - pokiwałem głową i nie mogłem oderwać od niej oczu. Promieniała. Od bardzo długiego czasu jej takiej nie widziałem. Jednak zauważyłem coś dziwnego w spojrzeniu, jakim darzyła małego chłopca. Patrzyła na niego, jakby o czymś jej przypominał, o czymś czego nie chciała pamiętać. Nie chcąc kontynuować tej ciszy, zapytałem:
- Jak go nazwiesz? - chwilę się zastanawiała, i tak jak to miała w zwyczaju przygryzła dolną wargę, co sprawiało że była jeszcze bardziej seksowna.
- John. Tak, idealnie. Proste i ładne. Nie potrzebujemy jakiegoś trudnego i skomplikowanego imienia. Nasze życie i tak będzie pogmatwane..- spojrzała w dół, uśmiech w sekundzie się ulotnił na jego miejsce zakradł się smutek. Nie chciała tego po sobie pokazać, jednak za dobrze ją znałem. Od dziecka nie chciała żeby ktoś wiedział że coś jest z nią nie w porządku, ukrywała wszystko i udawała twardą.
- Ale nie musi takie być. - popatrzyłem głęboko w jej oczy, i założyłem kosmyk jej włosów, który był na policzku za ucho.
Nawet nie myślałem, że to zrobię, ale nie mogę patrzeć jak ona cierpi. I tak kiedyś będzie musiał się dowiedzieć. Więc czemu nie teraz?
*** Z Perspektywy Patricii ***

- Przyjechałam najszybciej jak mogłam.. Przepraszam że mnie przy tobie nie było.. Jestem z Ciebie taka dumna! - podeszła najbliżej jak mogła i przytuliła mnie, zwracając szczególną uwagę na to, aby nie przygnieść dziecka.
- Nic się nie stało, nie musiałaś tutaj być. Jak widzisz sobie poradziłam.. - posłałam jej delikatny uśmiech, zdając sobie sprawę że na nic lepszego mnie nie stać.- Popatrz to twój wnuk, John.
- John, jestem twoją babcią. - powiedziała piskliwym głosem, jeszcze nigdy nie widziałam jej tak szczęśliwej. Nie zauważyłam kiedy wszedł lekarz, dopóki nie stanął tuż przy mnie.
- Muszę wypełnić dokumenty, a do tego potrzebuję paru odpowiedzi. Jak nazywa się pani syn?
- John. - lekarz popatrzył na mnie, jakby mnie nie zrozumiał.
-Potrzebuję jeszcze nazwiska. Ewentualnie drugiego imienia. - uśmiechnął się.
-Tak, chcę mu dać drugie imię.-zastanowiłam się przez chwilę i wpadłam na pomysł. -Edward. - niech chociaż tyle ma po tatusiu. Nikt się nie domyśli że to ma coś związanego z Harrym. Jeszcze problem z nazwiskiem, nie mogę go nazwać Styles. Bo wszystko się wyda.- A nazwisko moje, Upton.
- Jest pani pewna, że nie będzie miał nazwiska po ojcu?
-Tak, zdecydowanie. - po moim policzku zaczęła spływać pojedyncza łza. Nie wiem jak dam sobie radę, ale musi mi się udać. Musi nam się udać, żyć bez Harryego.
*** Z Perspektywy Emily ***

-Skarbie, wszystko w porządku?
-Taak, tak jasne. Jest cudownie. - postanowiłam nie zwracać uwagi, na chłopców z 1D. Tak będzie lepiej.
-Zostań tutaj, a ja pójdę po drinki.- pokiwałam głową. Czułam się nieswojo z tym że zostałam sama na parkiecie. Jednak nie pozostałam tam dłużej niż minutę. Ktoś gwałtownie chwycił mnie za rękę i pociągnął w stronę korytarza, który prowadził do łazienek. Nie było tam ludzi, a w dodatku wszystko było przyciemnione. Chciałam się wyrwać, jednak uścisk był zbyt mocny. Serce miałam na wysokości gardła, jednak po sekundzie dostrzegłam, że to Niall. Momentalnie puścił moją dłoń, i odwrócił się w stronę mojej twarzy. Stał ode mnie kilka centymetrów, a w moim żołądku czułam coraz mocniejsze wibracje.
- Mamy problem, Emily. -myślałam, że chce wyjaśnić sprawę między nami, a on od razu wyjeżdża z problemem. Widziałam po jego twarzy, że to musi być coś poważnego. Jejku, tak bardzo chciałam go teraz pocałować. Jednak nie mogłam! Opanuj się Em! Nie możesz... - Patricia jest w szpitalu i przed chwilą urodziła chłopca. - moje serce zamarło. Co my teraz mamy zrobić?!
- Co?! Już? Jak to możliwe, skąd o tym wiesz? - miałam tysiące myśli w głowie. Wszystko się mieszało.
- DO Hazzy zadzwonił jakiś Dawid, który tam z nią jest. Całe szczęście, że telefon Stylesa był u mnie w kieszeni, tak by się dowiedział! Nie możemy tak po prostu zapomnieć, że Pat, ma dziecko. Przecież to nasza najlepsza przyjaciółka! Ona jedyna sprawiła że Harry się zmienił, był lepszym człowiekiem. Z resztą zobacz na parkiet co robi bez niej. Znowu uprawia przypadkowy seks ze wszystkim co się rusza! On ją na prawdę kochał i jestem pewien że dalej ją kocha tylko o tym nie wie! A nawet jeśli nie, to to jest jego dziecko. Czemu Patricia ma brać wszystko na siebie?! - widziałam jak wszystko w nim buzuje. Był przestraszony, jednak wcale mu się nie dziwiłam.
-Ich tu nie ma, pojechali do domów.. Zostałem tylko ja i Hazz. Ok, poczekamy do jutra. Nie warto teraz ich tym obciążać, musimy się z tym przespać, a ty wracaj do... swojego chłopaka. Justin chyba czeka, tak? - powiedział to tak, że niemal czułam jego ból.
-Niall... ja przepraszam. Nie chciałam żeby to tak wyszło. Nawet nie wiem co powiedzieć.. - wpadłam w jego ramiona, musiałam poczuć jego bliskość. Bałam się, że mnie odtrąci jednak on wtulił się we mnie jeszcze bardziej. A co gorzej, odchylił głowę i bez zastanowienia wpił się w moje usta. Gorzej dlatego, że nie miałam siły się oderwać. Moje ciało tego chciało. To tak jakby, potrzeba bez której nie przeżyjesz. Tak się właśnie czułam. Jednak mój rozsądek dalej działał, odepchnęłam go, popatrzyłam z przerażeniem na niego i bez zastanowienia pobiegłam w stronę parkietu. Byłam oszołomiona, tym co własnie zaszło. Justin przytulił mnie od tyłu i obrócił w swoją stronę. Zobaczył moją minę i od razu spytał:
-Niall... ja przepraszam. Nie chciałam żeby to tak wyszło. Nawet nie wiem co powiedzieć.. - wpadłam w jego ramiona, musiałam poczuć jego bliskość. Bałam się, że mnie odtrąci jednak on wtulił się we mnie jeszcze bardziej. A co gorzej, odchylił głowę i bez zastanowienia wpił się w moje usta. Gorzej dlatego, że nie miałam siły się oderwać. Moje ciało tego chciało. To tak jakby, potrzeba bez której nie przeżyjesz. Tak się właśnie czułam. Jednak mój rozsądek dalej działał, odepchnęłam go, popatrzyłam z przerażeniem na niego i bez zastanowienia pobiegłam w stronę parkietu. Byłam oszołomiona, tym co własnie zaszło. Justin przytulił mnie od tyłu i obrócił w swoją stronę. Zobaczył moją minę i od razu spytał:
- co się stało? wszystko ok? - zapytał coraz wyższym tonem.
-Tak, jest dobrze, tańczmy. - położyłam głowę na jego ramieniu tak aby nie widział mojej twarzy.
Co ja robię?!
Macie tutaj dłuższy rozdział.
Nie narzekajcie, ze długo nic tutaj się nie pojawiało, ale 30 komentarzy dalej nie ma pod ostatnim rozdziałem. Więc.. Dopóki nie będzie 30 komentarzy, pod tym postem, nie będzie kolejnego!
Mam nadzijeę, że wam się spodoba :)
enjoy! x
Super .. Dalej :D TYlko niech Hazz bd z Pat bo inaczej załamie się psychicznie
OdpowiedzUsuńSpoko rozdział.
OdpowiedzUsuńNext.
CUDOOO *.* Żygam tęczą *___* O.o Next please ;3
OdpowiedzUsuńNiech Harry sie dowie! <3
OdpowiedzUsuńświetne :D
Fantasyczny !!! Cieszę się, że Pat w końcu urodziła dziecko :) ale błagam Cię o jedno... Uwielbiałam, gdy Emily i Niall byli ze sobą :) proszę, zrób tak, żeby do siebie wrócili. To jak ją pocałował... Proszę :) czekam na nexta ;)
OdpowiedzUsuńBoskooo :** Pisz dalej <33
OdpowiedzUsuńNexttt <333
OdpowiedzUsuńBoże czekam tylko aż Hazza przypomni sobie o Pat, Em była z Niallerem, zajebiście piszesz, i twoje imaginy uzależniają :D
OdpowiedzUsuńBosz cudny :D Nad poprzednim postem nie napisałaś ile ma być kom :D
OdpowiedzUsuńAle teraz chyba już rozumiem że pod każdym musi być 30 :D
Dalejjjjjj
OdpowiedzUsuńcudowne czekam na następne :****** mrs.Tomlinson <33333
OdpowiedzUsuńnext.<3
OdpowiedzUsuńCzemu dodajesz new rozdział dopiero po 30 komentarzach ?? :(
OdpowiedzUsuńNa początku myślałam że Emily naprawde upadła na głowę teraz jak przeprosiła Niall'a zmieniłam zdanie . mam nadzieje zeodejdzie od Justina i bedzie z nim . czekam na next ;D
OdpowiedzUsuńKocham ten blog nn
OdpowiedzUsuńsuper <3 kocham
OdpowiedzUsuńnext next ;*
OdpowiedzUsuńkochhhhham <333
OdpowiedzUsuńaww jaram się ^^
OdpowiedzUsuń*.*
OdpowiedzUsuńSzczerze naprawde dobry blog ;D
OdpowiedzUsuńSzkoda że jest z Justinem ;(
OdpowiedzUsuńSuper blodzek
Zarąbisty blog! Czytam go chyba od 10 rozdziału i każdy kolejny sprawia że śnie o następnych. Nie komentuje ale czytam. Życzę weny i dawaj szybko nexta!
OdpowiedzUsuńProszę cię proszę daj następnego już sie nie mogę doczekać
OdpowiedzUsuńRozdział super. Następny!!! :D
OdpowiedzUsuńGenialny !!! Dawaj next :D
OdpowiedzUsuńPat w końcu urodziła :D Ciekawe co na to Harry jak się dowie ??? :)
OdpowiedzUsuńŚwietny ! Pat i Hazz muszą być razem <3
OdpowiedzUsuńGenialny next ! ;))
OdpowiedzUsuńCuuuuuudo <3 Uwielbiam to opowiadanie *.*
OdpowiedzUsuń~Julka xx.
Nie zazdroszczę Harremu gdy się dowie!!! dawaj szybko nexta bo nie wytrzymam !!!
OdpowiedzUsuńBŁAGAM NA KOLANACH NEXT BO NIE WYTRZYMAM!
OdpowiedzUsuńhttp://sometimesyoubelieveindreams.blogspot.com/ zapraszam na mojego bloga :) iza :P
OdpowiedzUsuńjesteś genialna! :) uwielbiam czytac twoje opowiadania! ;)
OdpowiedzUsuńTak świetnie piszesz! Kiedy Niall pocałował Emily to normalnie takie dziwne uczucie w brzuchu miałam! Błagam next:*
OdpowiedzUsuńHarry + wszystko co sie rusza xdd zapraszam do mnie ;)
OdpowiedzUsuńWOW od wczoraj czytam twojego bloga i jestem nim zachwycona..
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać co będzie w kolejnym rozdziale :)
ej już jest ponad 30 kom.
OdpowiedzUsuńej, dajcie nam trochę czasu!
UsuńRozdział nie piszę się 10 minut. Ale dzisiaj się pojawi :)
Powiedzmy, że jest w trakcie :D /Klaudia