poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Rozdział 14.

*** Z Perspektywy Patricii ***

        Poczułam jak powoli osuwam się po drzwiach, nie mogąc nic z tym zrobić. Upadłam na podłogę. Chciałam wstać jednak nie mogłam się ruszyć. Nawet moje powieki, były tak ciężkie, że nie mogłam ich unieść. Byłam bezsilna, moje ciało przeszły  nieprzyjemne dreszcze. W tym samym momencie, usłyszałam męski głos, z tą charakterystyczną chrypką, którą tak dobrze znałam. Nie wiedziałam czy to sen czy jawa. Niczego już nie byłam pewna, jednak gdy usłyszałam że Harry dobija się do drzwi, łzy stanęły mi w oczach, gdy przypomniałam sobie wyraz jego twarzy, gdy powiedziałam mu o dziecku. Walił w drzwi jak opętany, tak bardzo chciałam mu otworzyć, ale nie mogłam. Po kilku minutach przestał się  dobijać. Pewnie zrezygnował, zrezygnował ze mnie. Jednak moje przemyślenia, okazały się błędem. On tam ciągle był.
-Pat- zaczął niepewnie- ja.... ja nie chciałem. Wiem, że tam jesteś, Przepraszam za to co powiedziałem wcześniej. Ja taki nie jestem, przecież mnie znasz. To przez to, że nie myślałem, że tak szybko zostanę ojcem.. Przeraziłem się. Dalej jestem przerażony i myślę, że to szybko mi nie przejdzie. Ale cieszę się, że jeśli mam mieć dziecko, to będzie ono też twoje. Dopiero gdy dzisiaj odeszłaś, a ja zostałem z Taylor  słuchając jej głupich spostrzeżeń, dostrzegłem co tak na prawdę straciłem. Odeszła ode mnie najcenniejsza rzecz, jaka kiedykolwiek była moja. Ja.. ja Cię kocham.- pojedyncza łza pociekła mi po policzku. Wzruszyłam się. Znałam go i wiem że mówił prawdę. Był załamany. Jedyne o czym wtedy marzyłam, było przeczesanie jego loków i muśnięcie jego warg. Był taki niesamowity. Pomimo tych ostrych słów, które dzisiaj usłyszałam z jego ust, byłam gotowa o tym zapomnieć i znów zatracić się w jego pocałunkach. To było moje jedyne marzenie na ten moment.
- Patricia, jeżeli czujesz to samo co ja.. to otwórz mi. Wyjdź do mnie, a obiecuję, że już nigdy Cię nie zranię. Jesteś kobietą mojego życia i wiem, że ty myślisz tak samo. Proszę... wybacz mi. -mówił coraz niższym i bardziej łamiącym się głosem, pod wpływem emocji. Tak bardzo chciałam coś powiedzieć, jednak nie mogłam otworzyć ust. Po długich wysiłkach, udało mi się, prawie bezgłośnie wyszeptać:
-Harry, pomóż mi.- byłam pewna że tego nie usłyszy, jednak znów się myliłam.
-Pat, co? Co się stało?! Wywarze te drzwi! -w tym samym momencie mocno kopnął w drzwi, a te jakby na jego rozkaz, spadły na podłogę. W jednej sekundzie był już przy mnie i szeptał że wszystko będzie dobrze. Tak, to był ten Harry który jest moim chłopakiem. Ten Harry, którego kocham. Którego zawsze będę kochać. Delikatnie uniósł mnie na rękach i zaniósł do swojego samochodu. W szybkim tempie dojechaliśmy do szpitala, a Harry przez cały ten czas trzymał mnie za rękę i nie puścił jej nawet na sekundę. Był taki kochany. Przez kolejne 30 minut, co chwile byłam podłączana do różnych urządzeń. Zrobili mi chyba cały zestaw badań. Dali jakieś tabletki, po których od razu poczułam się lepiej. Odzyskałam normalny głos, i mogłam się sama poruszać. Usiedliśmy w trójkę, w gabinecie doktora. Harry opiekuńczo mnie obejmował, tak jakby bał się, że gdy mnie puści choćby na sekundę, to spadnę na podłogę i się roztrzaskam. Jednak wcale mi to nie przeszkadzało. Czekaliśmy w niecierpliwości na wypowiedz lekarza.
- Witam państwa- zaczął.- chciałem powiedzieć, że nic złego się z panią nie dzieje. Jest pani w ciąży na początku drugiego miesiąca. Omdlenia to normalne objawy. Za kilka dni, powinny jeszcze wystąpić wymioty. To nic groźnego, jednak dobrze by było, gdyby ktoś miał na panią oko i się panią zaopiekował.
-Ja się nią zaopiekuje. Może pan być spokojny. Nie spuszczę z niej oka. -uśmiechnęłam się jak mała dziewczynka. Tak zadziałały na mnie słowa, wypowiedziane przez Hazze.
-Bardzo się cieszę z tego powodu. Taki chłopak to cud panienko! -zaczęliśmy się wszyscy śmiać, a Harry triumfował z tym swoim uśmiechem. -Pan jest ojcem, tak?- zapytał lekarza a ja w tym momencie spojrzałam na loczka, chcąc zobaczyć wyraz jego twarzy. On bez jakiegokolwiek zawahania, z powagą odpowiedział:
-Tak, będę ojcem tego dziecka. -popatrzył w moją stronę i delikatnie cmoknął mnie w policzek.
-Tak więc radzę, aby zabrał pan swoją partnerkę jak najszybciej do ginekologa, na wizytę. Bo drugi miesiąc, to już najwyższa pora. Nie ma nawet na co czekać.
Popatrzyliśmy na siebie ze Stylesem i poszliśmy umówić mnie na wizytę u ginekologa na jutro na 11. Wszystko poszło po naszej myśli i się umówiliśmy. Był już wieczór więc postanowiliśmy, że śpimy dzisiaj u mnie. Em chyba dzisiaj nie miała w planach wracać na noc do domu, więc nikt nie będzie miał nic przeciwko. Hazz nie chciał mnie zostawić samej chociażby na moment, więc uparł się że będzie spał razem ze mną. Nie miałam nic przeciwko. Położyłam się i w momencie zasnęłam. Przebudziłam się, była już 9. Stwierdziłam że nie mamy czasu, i musimy się zbierać na wizytę. Przyznam, że strasznie się stresowałam. Szybko poszła nam poranna toaleta i już po godzinie wyjechaliśmy do szpitala. Byliśmy na miejscu i dochodziła 11. Udało nam się zdążyć. Widziałam po loczku, że też bardzo przejmuje się tym badaniem. Bez kolejki weszliśmy do gabinetu.
-Witam państwa. A panią szczególnie. Stawiam że jest pani w 2 lub 3 miesiącu ciąży bo widać brzuszek. Zarumieniłam się a Harry spojrzał tylko na moje wybrzuszenie i delikatnie podniósł swoje kąciki ust. Rzeczywiście, teraz zauważyłam jak strasznie przez ostatni czas zgrubłam. Jednak cieszyło mnie to, dziwne. Szczerze to, jeszcze go nie znałam, ale pokochałam to dziecko. Nie mogłam się już doczekać, kiedy będę mogła je zobaczyć i ponosić na rękach. Myślę, że zaczął mi się włączać instynkt macierzyński. Lekarz kazał mi się położyć a on oglądał mi brzuch. Po godzinie wracaliśmy do domu, a ja musiałam zacząć ten temat.
-Harry, kiedy powiemy rodzicom? - zapytałam nie pewnie, jednak nie spodziewałam się takiej odpowiedzi.
-Jedzmy teraz do mojej rodziny! Po co czekać, jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie i chcę aby każdy o tym wiedział! - wykrzyczał ciesząc się jak dziecko. Stwierdziłam, że to nie jest zły pomysł, więc skierowaliśmy się w stronę Holmes Chapel. Po 2 godzinach drogi, byliśmy na miejscu. Harry zadzwonił do drzwi. Otworzyła nam wysoka, czarnowłosa, wersja Hazzy. Radośnie popatrzyła na Stylesa, a gdy przeniosła wzrok na mnie, od razu dobry humor przepadł i skierowała swój wzrok na mój brzuch, jakby się domyślała. Zmierzyła mnie wzrokiem, który był przepełniony nienawiścią.
-Pat to jest moja mama Anne, a mamo to jest moja....



*** Z Perspektywy Emily ***


Stałam tak i tylko patrzyłam na zaistniałą sytuację. Łzy zaczynały cieknąć po moich policzkach. nie wiedziałam czy mam im przerwać, czy po prostu uciec. Wybrałam to drugie. Jednak i tak musiałam podejść do stolika po torebkę i płaszcz. Na mój pech oczywiście, Nialler musiał się wtedy oderwać od Dems i popatrzyć na mnie. To było spojrzenie pełne smutku i bezradności. Nie wiedziałam o co chodzi. W tym samym momencie Niall i Demi wstali i podeszli do mnie tak... jakbym była fanką. Stanęli obok mnie po kolei i robili mi zdjęcia. Jakbym była najzwyklejszą fanką! Nie wiedziałam co robić, ale w tym momencie zobaczyłam za oknem masę paparazzi i Paula, który nam się przypatruje. Gdy blondyn stanął obok mnie, a Demi robiła nam zdjęcia, wyszeptał mi tak aby nikt tego nie zobaczył:
-Em, posłuchaj mnie. Musimy udawać. Modest nam kazał. Mamy mówić wszystkim że jestem tu z Demi na romantycznej kolacji. A ten pocałunek wymyślił Paul aby to wszystko uwiarygodnić. Poczekaj na mnie, z tyłu za restauracją. Przyjdę tam za 15 minut. - delikatnie odsunął się ode mnie, tak jakby mnie nie znał. Jednak doskonale rozumiałam teraz o co chodzi. Poszłam na umówione miejsce. O dziwo był równo na czas, i bez Demi. W sumie to nawet się z tego powodu cieszyłam. Niby nic do niej nie mam, i wiem że to wszystko było udawane ale widzę że ona leci na Horana. No nic na to nie poradzę. Jestem zazdrosna i tyle. Ale mam do tego prawo, bo jesteśmy parą. Niall podszedł do mnie i bez słowa mnie pocałował, tak namiętnie, jakbyśmy się nie widzieli kilka miesięcy. Ja wcale nie protestowałam. Już zapomniałam o jego pocałunku z Demi po tym co teraz powiedział:
-Tak, właśnie to jest to czego pragnę. Nie jakieś pocałunki z typowymi, pustymi lalami, tylko z taką prawdziwą tobą. Jesteś spełnieniem moich wszystkich marzeń. Jeszcze raz mnie pocałował i nawet nie wiem kiedy skierowaliśmy się w stronę jego samochodu, który stał też za restaurację, bo przewiózł go tu.  Siedziałam na masce, a on delikatnie masował swoimi dłońmi, moje ciało. Pozbył się już marynarki, a moja sukienka, okrywała już tylko połowę mojego ciała. Wiedziałam do czego to zmierza, ale tym razem byłam gotowa. Tak, zdecydowanie. Chciałam to zrobić.




Jest rozdział! :)

Massive thank you za te 21 komentarzy pod ostatnim rozdziałem, jesteście cudowni ♥
Na prawdę one motywują do pisania. Aż mnie od razu wena natyka hahaha :D
Może podniesiemy poprzeczkę i teraz będzie 30 komentarzy?! :D xx
Lots of loveee :) x

17 komentarzy:

  1. Kocham Kocham Kocham :D Tylko mi Kate brakowało :D ale i tak wspaniały :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowny :D kocham :D NASTĘPNY :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnyy :)) Niecierpliwie czekam na następny :D

    OdpowiedzUsuń
  4. CUUUDO *o* !!!!! Czekam na następny !!!!!!!!!!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Zajebisty rozdział ;p
    Martuśka ;P

    OdpowiedzUsuń
  6. Jesteście najlepsze i nikt wam nie dorównuje talentem;) zapraszam do mnie: http://forhimloveforever.com Jestem nowa i jeszcze się tak dobrze nie znam;)

    OdpowiedzUsuń
  7. świetny , normalnie się poryczałam :) next next next next next next next next next next next next next next next next next next next next next next next next =D

    OdpowiedzUsuń
  8. Następny plis!!!! Kocham to czytać! Nie mogę się doczekać następnego!

    OdpowiedzUsuń
  9. Czekam na następny z niecierpliwością :) Proszę, daj następny mimo wszystko. Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Wspaniale ! Cudo !! :* zapraszam do mnie opowiadam-onedirection.blogspot.com / Natalia :*

    OdpowiedzUsuń
  11. JEJ CUDO ! KOCHAM ! NASTĘPNY ! <333

    OdpowiedzUsuń
  12. piszcie dalej nie moge się doczekać.! <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Dalej dalej ! Dodajecie coś dzisiaj? :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału !!! :DDDDD

    OdpowiedzUsuń
  15. Boski rozdział uwielbiam nie mogę się doczekać koleejnego

    OdpowiedzUsuń
  16. jesteś boska!!!!

    OdpowiedzUsuń